Yep, it's definitely spring in Brussels :) |
I am glad that March
has already passed. It was a time a nervous and busy
time with lot of challenges. Finally I have time to sit for a while, make
myself a cup of green tea and write to you! I missed it so much! I must add
another point to my to-do list in my calendar: “write a post at least
once a week”. What is it all about with the calendar? I noticed that no matter
whether we are talking about organizing work, home or wise use of leisure time,
the best method are “small steps”. I’m making weekly and monthly plans and I’m
writing everything down in my calendar. For example, in March I planned to read
3 books, and every week I write “smaller steps”, like “eat at least 2-3
vegetables per day” (still forgot about them) or “clean up in the commode” etc.
It really works! Ticking completed tasks gives me a lot of joy. And undone
tasks are passing for another week/month :) Do you also have some reliable method for better organization?
Cieszę się, że marzec już minął.
Był to czas nerwowy, pracowity i pełen wyzwań. Na reszcie mam czas, aby usiąść,
napić się zielonej herbaty i do Was napisać. Tak bardzo za tym tęskniłam!
Wpisuję kolejne postanowienie do kalendarza „pisać posty raz w tygodniu – co
najmniej”. O co chodzi z kalendarzem? Zauważyłam, że niezależnie czy chodzi o organizację
pracę, czy dom, czy mądre wykorzystanie czasu wolnego najlepsza jest metoda
„małych kroczków”. Robię sobie plany miesięczne i tygodniowe. Na przykład
zaplanowałam aby w marcu przeczytać 3 książki, a co tydzień zapisuję mniejsze
„kroczki” takie jak „jeść co najmniej 2-3 warzywa dziennie” (ciągle o nich
zapominałam) czy „posprzątać w komodzie”. To naprawdę działa! Odhaczanie
wykonanych zadań daje mi mnóstwo radości. A niewykonane postanowienia
przechodzą na kolejny tydzień/miesiąc :) Czy wy
też macie jakieś niezadowne spodoby na lepszą organizację?
a ja nie potrafię sobie poradzić z tym zapisywaniem i później zapominam połowy rzeczy wykonać ..
OdpowiedzUsuńPołowę rzeczy można albo zapomnieć albo po prostu nie zrobić, ale zawsze jest "coś" co zrobiliśmy. I myślę, że takie małe sukcesy napędzają systematyczność - no a przynajmniej u mnie ;)
UsuńJa nie potrafię zorganizować sobie czasu i ważnych dni :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
diamonds-bloog.blogspot.com
Możesz zacząć od zapisywania ważnych dat w telefonie jako "przypominajkę". Ale klasyczny kalendarz czy żółte karteczki też się sprawdzają :)
UsuńJa też uwielbiam odhaczać załatwione sprawy, jestem z siebie wtedy taka dumna :D. Muszę do tego wrócić, bo dawno tego nie robiłam :).
OdpowiedzUsuńOdhaczanie jest w tym właśnie najlepsze :D A im więcej "ptaszków" tym lepiej! :D
Usuńwłasnie takiej dobrej organizacji mi brakuje;)
OdpowiedzUsuńi widzę po sobie, że pomaga chociażby rozpisanie bieżącego dnia "krok po kroku" i już wtedy jest lepiej ;)
pozdrawiam !
Myślę, że dobre są dwie metody albo zapisać mnóstwo rzeczy na dany dzień/tydzień żeby zrobić choć część albo planować po jednej: "przeczytać 3 rozdziały książki", "posprzątać w kosmetykach", "poczuć się języka obcego przez pół godziny" :)
UsuńU mnie zawodzi właśnie gdy nie zapiszę czegoś. Wtedy wszystko się sypie :p
OdpowiedzUsuńsuch a wonderful picture! I love this season :)
OdpowiedzUsuńwww.retrostreetstation.blogspot.de
Cześć, to ja Karolina, muszę przyznać, że niezmiernie ciekawie opisujesz twojego bloga, bardzo życzliwie na niego wejdę bankowo co jakiś czas, pozdrawiam Ciebie cieplutko, całusy !
OdpowiedzUsuń