megulencja.blogspot.be |
megulencja.blogspot.be |
It's the time for cooking variations. Every weekend is an
opportunity for us to devote more attention to food. My boyfriend is a chef, so
most of the time HE is occupying our kitchen, but from time to time I can show
a glimmer of culinary. However usually he deals with the main course, and I bake
all kinds of cakes and cookies.
This time, I also could take part in the preparation of dinner. We
focused on Polish dish: pork chop, spring salad and potatoes topped with dill
from our garden (more about it in another entry). Simple, but
unusual for us. Our kitchen is like a port,
where the flavors come together from all around the world. Sometimes it is
Chinese noodles with vegetables, sometimes sushi, many times soups and creams,
and other day variations of potatoes (do you know that in Belgium are the best
fries in the world?).
Czas na wariacje
kuchenne. Każdy weekend jest dla nas okazją, aby więcej uwagi poświęcić
jedzeniu. Mój chłopak jest kucharzem, więc często to on okupuje naszą kuchnię,
ale od czasu do czasu i ja wykażę się jakimś przebłyskiem kulinarnym. Zazwyczaj
jest jednak tak, że on zajmuje się daniem głównym, a ja pieczeniem wszelakich
ciast i ciasteczek.
Tym razem ja też mogłam maczać
swe palce w przygotowaniu obiadu. Postawiliśmy na polską kuchnię, czyli
schabowy, wiosenną sałatkę i ziemniaczki posypane koperkiem z naszego ogródka
(o nim więcej w innym wpisie). Proste, ale dla nas niecodzienne. Nasza kuchnia
jest jak port, w którym spotykają się smaki z całego świata. Raz jest to
chiński makaron z warzywami, innym razem sushi, wielokrotnie zupy i kremy oraz
ziemniaczane wariacje (nie wiem czy wiecie, ale w Belgii są najlepsze frytki na
świecie).
megulencja.blogspot.be |
Moja znajoma wróciła z Belgii zakochana we frytkach :DDD
OdpowiedzUsuńMatko, ale zazdroszczę kucharza w domu ;-)))
Obiad wygląda baaardzo apetycznie!
Kucharz w domu to jednocześnie radość i udręka. Z jednej strony zawsze ugotuje dobry obiadek, z drugiej poucza mnie jak ja coś robię w kuchni ;)
UsuńBardzo radosne i kolorowe zdjęcia, pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMmm smakowicie :)
OdpowiedzUsuńAż napadła mnie na to chęć :)
Super zdjęcia :)
Pychotka. ♥
+ Zapraszam do mnie
http://myworld-mypassions.blogspot.com
Dzięki. Faktycznie było bardzo smaczne i przypominało kuchnię mamusi ;)
UsuńJak będziesz w Brukseli musisz też spróbować gorfrów! Najlepsze na świecie. Chyba zrobię o nich wpis :)
OdpowiedzUsuńha taki sam obiad miałam wczoraj ;)
OdpowiedzUsuńCo wy pijecie do obiadku? Sok z buraka? ^^'
OdpowiedzUsuńNie. To lekko gazowany sok z żurawiny i granatu :) Pyszny.
Usuń